Fascynująca, dynamiczna
powieść, która łączy w sobie elementy thrillera szpiegowskiego z opowieścią o przyjaźni,
demonach przeszłości, konsekwencjach podjętych decyzji. Gerritsen potrafi
wciągnąć czytelnika od pierwszych stron, ukazując pozornie zwyczajne życie
mieszkańców małego miasteczka, których wiąże ze sobą pewien sekret…
Maggie, tęskniąc za
normalnością, zamieszkała w spokojnym
zakątku Maine. Znalazła swoją przystań, bezpieczną kryjówkę, miejsce, które
możne nazwać domem. Spokojnie sobie żyje, hoduje kury, planuje ulepszenia na
farmie… do czasu, gdy odzywa się jej przeszłość i w swoim azylu zastaje agentkę
CIA. Zapomniała już trochę o innym świecie – brutalnym, mrocznym, bezwzględnym,
w którym terror i duże pieniądze są normą. Wraca sprawa fatalnej operacji
sprzed szesnastu lat… Okazuje się bowiem, że niepozorna Maggie, bezkonfliktowa,
niezauważalna wręcz emerytka – jest byłą pracownicą Agencji… Znowu musi działać – pomagają jej niezawodni
przyjaciele i pewien istotny szczegół – jest teraz niezauważalną „staruszką”.
Byłaby bezpieczna, zapomniała jednak o pewnej zależności – nieustraszonym można
być tylko wtedy, gdy nie ma się nikogo bliskiego, bo tylko wówczas nie ma się
słabych punktów….
Przeszłość bohaterów to
fascynujący wątek. Okazuje się, że pozory mylą i nic nie jest takie, jak się
wydaje… Każdy czyn, każda decyzja wiąże się z konsekwencjami. Podoba mi się
interpretacja „podeszłego” wieku i spojrzenie na „emerytów” – których stawy
może nie działają jak trzeba, ale umysły są wciąż sprawne…
Podsumowując,
"Wybrzeże szpiegów" to znakomita mieszanka thrillera, przygody i
dramatu, która zachwyca czytelnika od pierwszych stron. Pełna napięcia i emocji
powieść zapewni niezapomniane doznania czytelnicze dla wszystkich, którzy
szukają opowieści o przyjaźni, miłości i tajemnicach…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz