Historia pełna niezwykłej
siły i determinacji. Powieść przedstawia losy Apolonii Dobkowskiej, której
życie nagle wywraca się do góry nogami…
Do pewnej zimowej nocy
1940 roku „jaśnie panience” wydaje się, że największym problemem jest zakazane
uczucie do biednego chłopaka – ogrodnika Jurka. Gdy do dworu wpadają
enkawudziści, informują o przesiedleniu, dając rodzinie trzydzieści minut na
spakowanie rzeczy - następuje koniec dotychczasowego świata…
Zaczyna się straszna
podróż – w strachu, nieludzkich warunkach, bydlęcych wagonach, brudzie, ścisku.
Nowym domem staje się pasiołek Kamyszenka w Krasnoczowskim Rejonie – pięć
tysięcy kilometrów od domu w Szczepankowie. Rodzina musi wytrwać w warunkach
skrajnej biedy i zimna, walczyć o każdy okruch chleba, stawić czoła wielu
trudnościom i próbom, spróbować przywyknąć do nowych warunków. Ta nierówna walka
o przetrwanie, zarówno fizyczne, jak i emocjonalne jest godna podziwu. Czy jest
możliwy powrót do domu w Polsce, czy przetrwa miłość do Jerzego, a może na
nieludzkiej ziemi narodzi się nowe uczucie?
Zdradzę, że części rodziny uda się powrócić do kraju.
Jednak rzeczywistość po wojnie nie przynosi spodziewanej ulgi, tylko kolejne
wyzwania, cierpienia i trudności. Moralne dylematy i konflikty wewnętrzne Poli
rozdzierają serce. Potyka się, popełnia błędy, za które płaci do końca swoich
dni. To jednak czyni tę postać bardziej ludzką i autentyczną.
Z kart powieści
przebija niegasnąca nadzieja, okazuje się bowiem, że nawet w najtrudniejszych
sytuacjach wiara, determinacja mogą prowadzić do ostatecznego zwycięstwa nad
przeciwnościami losu. Ważne, by pozostać sobą, być przyzwoitym, dobrym
człowiekiem.
Zapraszam do tej
emocjonującej podróży z bohaterami –
historia opowiedziana jest z taką wrażliwością, wyczuciem, empatią, że odnosi
się wrażenie towarzyszenia bohaterom w ich trudach i radościach. Samo przypomnienie
krzywdy, upokorzenia, cierpienia Sybiraków jest bardzo potrzebne, stanowi
piękne oddanie im hołdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz