Nikt piękniej nie łączy przeszłości z
teraźniejszością. Powieści tego autora porywają jak rwąca woda – do utraty tchu
i całkowitego zanurzenia w opowiadanej historii…
Piotr Hamer to
recydywista na zwolnieniu warunkowym. Pracuje w hospicjum, stara się ułożyć
sobie od nowa życie i chociaż ledwo wiąże koniec z końcem, można powiedzieć, że
jest zadowolony. Mebluje maleńką kawalerkę, kupuje używaną komodę, a za jej
plecami znajduje stary, pokryty kurzem i platyną pierścionek. W umyśle zdeterminowanego,
impulsywnego mężczyzny pojawia się szalona potrzeba, aby odnaleźć właścicielkę
tego drobiazgu… Pomaga mu w tym jedna z jego podopiecznych, Lusia, dla której
jest to sposób na oderwanie myśli od choroby. Przy okazji poszukiwań, dowiadują
się wiele na temat reprywatyzacji i bezdusznego czyszczenia kamienic.
Dzięki temu
postanowieniu poznajemy również oblicze innej Warszawy – tej z 1942 roku i
getto, w którym żyje Cyla Bartycka. Dziewczyna o wielkich, czarnych oczach jest
tak zjawiskowa, że zakochuje się w niej Jerzyk – podchorąży Armii Krajowej.
Chłopak ma do wykonania ważną misję, ale nie może przestać myśleć o Cyli. Czasy nie były normalne, więc trudno
oczekiwać spokojnego rozwoju wydarzeń i szczęśliwego zakończenia… Bardzo dużo dowiadujemy
się o getcie, o okrutnych realiach, w których ludzkie życie nie miało wartości, za to strach, niepewność,
żerowanie na krzywdzie były na porządku dziennym. I chociaż wydawałoby się, że
nic nie może być gorsze od egzystencji w cieniu zagłady, to pojawia się Golem –
przerażający psychopata mordujący w getcie kobiety, żywiący się ich
upokorzeniem i strachem. Sposób jego
działania jest tak specyficzny, że gdy współcześnie zostaje bestialsko
zamordowana, okaleczona kobieta, skojarzenie z nim wydaje się oczywiste. Ale
jak to możliwe, że żyje tak długo?
Powieść wciąga jak
najlepszy sensacyjny film, jednocześnie przypomina wojenne opowieści babci.
Zachwyca historyczną prawdą, autentycznymi szczegółami, wartkością akcji i
nakreśleniem takich bohaterów, o których trudno zapomnieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz