Czasami wystarczy jedno
spojrzenie, aby pozostał trwały ślad w sercu… Jeżeli chcecie poczuć smak
pierwszej miłości, uderzające gwałtownie zauroczenie, to szczególne ciepło,
rozlewające się po ciele i duszy – zachwyci Was ta powieść…
Jednak czy miłość,
nawet ta powalająca, zapierająca dech, bo od pierwszego wejrzenia – ma
jakąkolwiek szansę w starciu z brutalną historią? Katrin i Peter pewnego dnia
spotykają się w Sommerfeld/Lubsku, w którym właśnie rozłożyło się wesołe
miasteczko z okazji urodzin Führera. Płowe warkocze dziewczyny i ujmujący
uśmiech chłopaka sprawiają, że świat od razu staje się bardziej słoneczny, a oszałamiająca
energia udziela się obojgu.
Ona jest pół-Polką, on
– pacyfistą, co niestety źle wróży ich przyszłości w kraju, w którym dokonują
się przerażające zmiany, a wszystkie obszary życia zdominował nazizm.
Powszechnie panująca ideologia ma ogromny wpływ na życie – zarówno tych, którzy się z nią zgadzają, jak
i tych, którzy próbują sprzeciwiać się lub są obojętni. Obserwujemy okropny
mechanizm działania władzy, w wyniku którego piękne i spokojne miejsce powoli,
ale nieodwracalnie, zmienia się w przestrzeń nasiąkniętą wrogością, strachem i
nienawiścią. Z tego powodu w rodzinie Katrin coraz częściej powraca temat
wyjazdu gdzieś daleko, nawet za ocean. Jak najdalej od dyktatury opartej na
rasizmie, antysemityzmie, militaryzacji. Jednak trudno zacząć wszystko od zera,
porzucić dom i tych, których się kocha… więc na szczęście dla zakochanych,
zwlekają z ostateczną decyzją…
Problemów jest więcej.
Jasnowłosą, pełną uroku dziewczyną interesuje się Rudi Hertz, młody nazista, prężnie
działający w Hitlerjugend. Jest on doskonałym przykładem indoktrynacji - szybko
dostosował się do hitlerowskich wzorów, spodobał mu się paramilitarny charakter
organizacji. Bezwzględna propaganda wyraźnie go wykreowała, silnie wpłynęła na
kształtowanie się osobowości. Słabość Rudolfa do Katrin nie podoba się z kolei
jej przyjaciółce - Marlen - podkochującej się w chłopcu od roku… Atmosfera
gęstnieje od emocji, skrywanych uczuć.
Wyraźnie da się odczuć
wszechogarniający niepokój, nerwowość, rozpaczliwe próby oporu panice… Nie jest
łatwo zachować spokój, gdy nawet część dziewczyn zaakceptowało nowe wzorce, zachłystując
się ideą wspólnoty wielkiego narodu niemieckiego. Jak żyć, gdy nie można ufać
przyjaciołom, gdy przed każdym trzeba mieć się na baczności, uważać na każde
słowo, gest, grymas? Dlaczego tak łatwo można wyzwolić zło tkwiące w człowieku?
Powieść
zachwyciła mnie nie tylko miłosną historią, nie mogę przestać myśleć o tamtych
czasach w odniesieniu do współczesności. Trudno zrozumieć, dlaczego nie uczymy
się na błędach, nie wykorzystujemy doświadczenia poprzednich pokoleń…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz