Ludzkie życie zależy od
przypadku i nie ma nic, co gwarantowałoby szczęście. Ani uroda ani bogactwo… A
jednak wiele zależy od tego, czy ma się chociaż skrawek pola, dzięki któremu
rodzina ma szansę przetrwać.
Przepiękna opowieść o
wiejskiej społeczności pozwala cofnąć się w czasie, poznać historię, zrozumieć
trudy towarzyszące naszym dziadom i pradziadom. Uświadamiamy sobie, że miejsce
w hierarchii zależy przede wszystkim od posiadanej ziemi, chociaż ogromne znaczenie
ma to czy w małżeństwie trafimy na kogoś dobrego, szlachetnego, z kim łatwiej
poradzić sobie z ciężką pracą, ogromnym wysiłkiem i przeciwnościami losu. By
dobrze funkcjonować trzeba pamiętać o ważnych zasadach, wypracowanych przez
każda grupę, szanować doświadczenie np. znachorki, doceniać siłę plotki,
pamiętać o tym, że na wsi nie ma tajemnic i sekretów – wszyscy wszystko widzą.
Czas mija, a tak
naprawdę poza warunkami życia niewiele się zmieniło – bohaterowie chcą kochać,
dobrze wychować dzieci, zapewnić szczęście rodzinie – za wszelką cenę. Szukają
stabilizacji, swojej drogi, szansy na wzbogacenie się. I niezmiennie miłość
jest najistotniejszym uczuciem, które autorka przepięknie, z ogromną
wrażliwością nam pokazuje. Obserwujemy zarówno tę pierwszą, która przychodzi
znienacka, trawi od wewnątrz, ściska za gardło, cieszy i przeraża jednocześnie.
Jeden z bohaterów cierpi, czuje, że jego serce jest złamane, że utonął w tym
uczuciu i boleśnie się zawiódł… Ale czasami zaskoczyć może i przywiązanie do kogoś,
szacunek i stateczność. A zdarza się i tak, że niespełnioną miłość zastępuje
przyjaźń.
Powieść czyta się
cudownie lekko, a ile można sobie przypomnieć z czasów dzieciństwa – i
przyśpiewki, i powiedzenia, przepisy, nazwy roślin, domowych sprzętów… Doceniam
również życiową mądrość, wiedzę o ludzkiej naturze, pełne wyrozumiałości
spojrzenie na słabości i błędy…
Nie jest to mój gatunek czytelniczy, ale może miło spedziłabym czas w towarzystwie tej książki
OdpowiedzUsuńOd dziecka mieszkam na wsi - ale na pewno nie jest to typowa, tradycyjna wieś, o jakiej mowa w książce. Chętnie przeniosę się do dawnych czasów i poznam ówczesne realia.
OdpowiedzUsuńTo może być całkiem fajna lektura, może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie i kusząco :)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą sagę. Cudowna! nawet wykorzystałam kilka tradycyjnych przepisów, ostatnio na amoniaczki, które kojarzą mi się z babcią...
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, od razu chce się sięgnąć po lekturę.
OdpowiedzUsuń