Wszyscy kłamiemy.
Nasze życie składa się z półprawd, tajemnic i zatajonych myśli… Spotykają nas
również takie sytuacje, których nie można zapomnieć ani wybaczyć! Istnieją
takie rany, których nie uleczy żaden czas…
Nikt nie jest pewny, co
wydarzyło się przed dwudziestoma pięcioma laty. Wtedy właśnie zginęło
tragicznie trzech chłopców. Zostało brutalnie zamordowanych. Niby sprawca
został skazany, jednak niektórych dręczą pewne wątpliwości… Na zasadzie
retrospekcji stopniowo poznajemy prawdę o tych wydarzeniach.
Równolegle
dziennikarka Zuzanna próbuje dociec prawdy o samobójstwie swojej matki. Śmierć
ojca nie tylko ją zaskakuje, ale otwiera też drzwi do tajemnic z przeszłości,
związanych ze śmiercią dzieci. Kobieta rozpaczliwie, z determinacją stara się zrozumieć,
co wydarzyło się tamtej nocy i nie daje się zastraszyć, wypędzić z miasteczka…
Jest tyle prawdy o
ludziach w tej powieści, tyle emocji… Doskonale się ją czyta, fabuła trzyma w
napięciu, a zwroty akcji podkreślają mroczne i pełne goryczy refleksje o
ludzkiej naturze. Jednocześnie długo nie można zapomnieć i przestać myśleć o
tym, co czuje rodzic (zarówno matka, jak i ojciec) w reakcji na krzywdę swojego
dziecka, czy to małego czy dorosłego. Nie można nie współczuć odtrąconej
kobiecie, porzuconej przez męża… Jednak w prawdziwym życiu nic nie jest czarno-białe,
a na istotne pytania nie ma prostych odpowiedzi…
To prawda - każdy z nas w jakiś sposób kłamie...
OdpowiedzUsuńDużo prawdy jest w tej ksiażce.
OdpowiedzUsuń