Niesamowicie
ekscytująca lektura! Pozornie akcja toczy się niespiesznie, wśród kameralnej
liczby bohaterów, a jednak z każdą stroną niepokój rośnie, podejrzliwość
nabrzmiewa, ciekawość sięga zenitu…
Ginie Miriam, przez
męża Konrada nazywana Mi, po prostu znika z domu w noc czwartej rocznicy ślubu…
Nikt nie wie, co się stało z tą piękną inteligentną kobietą, która pozornie
osiągnęła już wszystko. Pozostawia w rozsypce kilka bliskich osób, które
próbują pogodzić się z zaistniałą sytuacją… Nie jest to łatwe, a komplikuje się
jeszcze bardziej, gdy po kilku miesiącach odnalezione zostają spalone zwłoki
Miriam… Każda z postaci podchodzi do tego faktu inaczej, z pierwszoosobowej
perspektywy analizuje wydarzenia, komentuje reakcje… Okazuje się, że z punktu
widzenia konkretnej osoby ta sama sytuacja wygląda inaczej, ma inny kontekst,
wydźwięk. Wszystko uzależnione jest od poziomu zażyłości, motywów… A tego
dowiadujemy się sukcesywnie i z coraz większym zadziwieniem… Kto jest ofiarą, a
kto drapieżcą? Kto kieruje się egoizmem, kto ma czyste intencje, a kto serwuje
półprawdy? Kim jest morderca i dlaczego podpalił ofiarę? Na te pytania stara
się odpowiedzieć duet śledczych – flegmatyczny, dobrotliwy Nauman i pracowita,
pełna zapału Shi Lu.
Powieść kipi od
toksycznych sekretów, skomplikowanych relacji, emocjonalnych zawiłości. W
pewnym momencie miałam wrażenie, że wszyscy nie tylko mijają się z prawdą, ale
wręcz patologicznie kłamią… a może po prostu za zamkniętymi drzwiami pokazujemy
inną twarz? Okazuje się, że ludzka natura jest tykającą bombą, oszukuje sama
siebie, asekuruje się – wymyślając alibi dla wątpliwych decyzji, pragnie
adrenaliny, przekraczania granic, a niekiedy nawet konfrontacji z zagrożeniem.
Czasami świadomość ogromnego ryzyka jednocześnie odstrasza i przyciąga… ale
wszystko ma swoją cenę!
Powieść czyta się
bardzo szybko, intryga wciąga, a finał –
rzuca jeszcze inne światło na całość…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz