Obyczajowa powieść
przypomina nam, że los bywa przewrotny, a drugiego człowieka tak naprawdę nie
można do końca poznać… Uczy, że w życiu
liczą się codzienne drobne radości, szczera miłość i przyjaźń.
Gdy poznajemy Ankę –
sfrustrowaną dziennikarkę/romantyczkę – jest ona niezbyt szczęśliwą singielką,
bardzo skupioną na pracy. Dni upływają na zatargach z szefową, która traktuje
ją niesprawiedliwie i protekcjonalnie, wyraźnie faworyzując wrednego kolegę.
Nieoczekiwanie na jej drodze staje trzech mężczyzn. Fascynacja Antonim
Hartmanem, autorem thrillerów psychologicznych niespodziewanie i gwałtownie
przemija… Szybko na horyzoncie pojawia się przystojny, irytująco pewny siebie, zniewalająco
czarujący Feliks, a niedługo po nim – zagadkowy, uczynny Mikołaj.
Anka sama nie wie,
czego chce, waha się, wycofuje z postanowień, zmienia decyzje… Tym
niezdecydowaniem, kapryśnością wręcz irytuje czytelnika. Ale przecież takie
jest życie, często sami postępujemy podobnie. Jakiego wyboru dokona, z którym
mężczyzną wejdzie w bliższe relacje? Doczytajcie sami…
Myślę, że wiele współczesnych kobiet może się utożsamić z bohaterką tej książki.
OdpowiedzUsuń