Mądra
i serdeczna opowieść o tym, że trzeba nauczyć się doceniać to, co już mamy,
cieszyć każdym dniem, każdym miłym drobiazgiem…
Patchworkowa
rodzina Norberta Halla decyduje się spędzić święta Bożego Narodzenia razem –
każdy członek z innego powodu. Wydawałoby się, że jest to cudowny pomysł –
wspólny czas z bliskimi w przepięknym pałacyku. A jednak wzajemne żale,
poczucie krzywdy, rozdrapywanie ran, skupienie na własnych troskach,
pretensjach sprawiają, że atmosfera ciągle gęstnieje i nikt w tym towarzystwie
nie czuje się dobrze… Tak trudno podkreślić życie grubą kreską i rozpocząć od
nowa, z innym nastawieniem… ale warto
spróbować!!!
Nie
wszystko się uda, nie wszystkie marzenia zostaną spełnione, ale po przeczytaniu
tej historii pojawia się nadzieja i miła refleksja, że świat może być cudniejszy
i lepszy, jeżeli się postaramy i spróbujemy otworzyć serce, zatrzymamy na
chwilę i dostrzeżemy otaczające nas piękno. Polecam nie tylko w okresie
świątecznym!
Ciekawe, może uda mi się gdzieś ją zakupić, dziękuję.
OdpowiedzUsuńOj to pozycja zdecydowanie nie dla mnie, ale wśród pań powinna wzbudzić zainteresowanie ;)
OdpowiedzUsuńPewnie ksiazka ma wiele fanow,ale to kompletnie nie moj klimat :)
OdpowiedzUsuńMnie zadziwiła już jedna pozycja Agnieszki Olejnik... wcale te książki nie są takie słodkie, na jakie wyglądają...
OdpowiedzUsuńTo super, że książka budzi nadzieję i zmusza do refleksji nad samym sobą.
OdpowiedzUsuń