Jest coś takiego w
powieściach Agnieszki Olejnik, że głęboko mnie poruszają… Długo nie mogę przestać myśleć o postaciach,
które zostają przez nią wykreowane. Chyba dlatego, że są niezwykle prawdziwe.
Tym razem jest
podobnie – trudno zapomnieć o skomplikowanych losach Olgi, Kuby i Oskara.
Dziewczyna po
opuszczeniu domu dziecka pracuje w centrum ogrodniczym i opiekuje się nastoletnim
bratem. Jej samotność, zmęczenie, rozpaczliwe pragnienie stabilizacji są wręcz
namacalne, a poczucie nieszczęścia potęguje dziwny nieskonsumowany romans, w
który się wdaje. A los jej nie oszczędza – ukochany ginie w wypadku, a brat
znika w niewyjaśnionych okolicznościach…
Wtedy w okolicy
osiedla się nieznajomy szatyn, który w niezrozumiały, przedziwny sposób czuje
przywiązanie do Olgi - dziewczyny o jagodowych oczach… Obserwujemy narodziny
więzi, fascynacji, ale czy uda im się stworzyć związek, zaznać ciepła i miłości
– doczytajcie sami!
Jest to powieść dla
tych, którzy wierzą w przeczucia, duszę i serce – przechowujące emocje i wspomnienia.
A także dla tych, którzy nie wierzą – bo być może zmienią zdanie…
Czasem wierzę w przeczucia, a czasem nie. Nie raz mnie zawiodły, nie raz uratowały. Ciekawe, jak to widzą inni, np. Olga
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ale wszystkich polecanych na blogach nie da się przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją już dawno temu, miło spędziłam z nią wtedy czas.
OdpowiedzUsuń