wtorek, 5 marca 2024

Włoska robota, Marek Stelar


 

              Czas spędzony z tą powieścią to odprężająca rozrywka. Zabawne perypetie bohaterów, lekko absurdalne sytuacje, dowcipne dialogi sprawiają, że z werwą i uśmiechem przewracamy kolejne strony.


             W konkursie radiowym Zdzisław wygrywa rodzinny tygodniowy wyjazd do włoskiej Doliny Słońca. Wypad połączony jest z kursem nauki jazdy na nartach i oczywiście regularnymi relacjami z ekspedycji… Taka nagroda kojarzy się z samymi przyjemnościami – ośnieżonymi stokami, bombardino, mozzarellą, pizzą, spaghetti. I byłyby to bardzo dobre skojarzenie, gdyby nie zwycięzca konkursu – Zdzisław, czyli Szwagier… Wraz z nim jedzie jego siostra Bożena z mężem i synem. Niby wiedzą, że po takim nieprzewidywalnym towarzyszu można spodziewać się wszystkiego, jednak wizja urlopu jest tak kusząca, że uspokajająco łudzą się nadzieją miłego odpoczynku. A przecież Szwagier to chodząca katastrofa i awaria w jednym, dodatkowo taka przyciągająca kłopoty… Na szczęście Miśka wspiera reporter radiowy Darek, tylko czy ich przymierze będzie w stanie dać opór wszystkim pomysłom i perypetiom przekonanego o swej wyjątkowości Szwagra? Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że na stokach Dolomitów bawi się również włoski mafioso, łudząco przypominający Zdzisława…


          Jak zwykle mnóstwo trafnych obserwacji z życia, przede wszystkim tych dotyczących relacji międzyludzkich…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Życie do poprawki, Marta Osa

  Wierzycie w prawdziwą miłość – taką pierwszą, jedyną, niezapomnianą? Ja tak, chociaż zgadzam się z główną bohaterką, że nic nie jest w życ...